Katowicki Spodek i warszawska Rotunda to symbole powojennego modernizmu w Polsce. O czechosłowackich, jugosłowiańskich, rumuńskich czy węgierskich perłach ówczesnej architektury wiemy znacznie mniej. Po raz pierwszy w Polsce wybitni krytycy architektury, architekci i urbaniści tak szeroko przyglądają się fenomenowi socmodernizmu w Europie Środkowo-Wschodniej.
Najnowszy numer kwartalnika Herito (nr 17-18) – Socmodernizm w architekturze – przynosi spojrzenie bez uprzedzeń na pejzaż architektoniczny dawnych demoludów. Do zerwania ze stereotypem „stylu blokowisk” potrzebny był dystans. Architektura późnego modernizmu w ostatnich latach stała się atrakcyjnym tematem, ale tym razem remanent sięgnął przede wszystkim poza granice kraju. Z tekstów Herito wyłania się interesujący obraz niezwykłych twórców, którzy w czasie, gdy styl międzynarodowy był w pełni rozkwitu, trzymali się własnej drogi. Byli antysystemowi, nie poddali się ani doktrynie politycznej, ani architektonicznej. Mimo ogromnej skali wojennych zniszczeń i konieczności budowania od zera, stali się architektami ciągłości. Z takim oparciem rozwinęli swój oryginalny język architektury, a dziś wiele ich dzieł uznaje się za ikony.
W numerze m.in.:
Herito jest dostępne również w wersji cyfrowej na systemy iOS i Android z Google Play i App Store w jednej z dwóch wersji językowych – polskiej lub angielskiej.